Sunday, July 3, 2011

*titiritero*

… choć sam, całkiem niedawno był bezdusznym, pozbawionym jakiegokolwiek czucia kawałkiem drewna to dziś poszczycić może się nieprawdopodobną umiejętnością ożywiania innych kawałków drewna… kiedy mały, zdolny Henio na lekcji ZPT skończył budować swoją zabawkę zupełnie przez przypadek Zenek Śruba wylał całą szklankę coca coli na drewniaczka (od zawsze Henio i Śruba byli w konflikcie)… jednak co się okazało… niespodziewanie ten ciemny płyn tchnął życie w kolorową marionetkę… Heniek oczywiście niczego się nie domyśla, tylko w nocy budzą go czasem dziwne dźwięki, jakby ktoś otwierał gazowany napój… no i ciągle ubywa mu drewnianych zabawek… ciekawe…

... format: 40x70 cm, akryl, sklejka sosnowa #4mm…

1 comment:

Basia said...

w sobotę byliśmy z synem w Kazimierzu w galerii, pierwszy raz widziałam Pańskie obrazy, jestem pod dużym wrażeniem.Kupiłam kartkę z lisem u doktora, wysłałam do Monachium.Jest Pan bardzo dobry, powinien Pan wystawiać poza Polską, słyszałam że lubią Pana w Ameryce Pł. nie dziwię się w sumie. Bardzo literackie prace ... Będę kibicować. Nic nie kupiłam a powinnam a najbardziej ten duży z gęsią, mój syn / 14l./ był zachwycony drapieżnym tortem
Mam nadzieję że poznają się na panu w świecie
B.Z.