Friday, July 22, 2011

*glass eye*

Właśnie tak… dziś są idealne warunki do tego aby populacja dziwnych stworów o szklanych oczach mogła się powiększyć… raz na siedem lat w lipcu (tu należy zaznaczyć, iż miesiąc ten musi być wyjątkowo wilgotny, ok. 97%) w czasie kiedy ludzie właśnie kończą pracę i zaczynają weekend, one wyrzucają z siebie maleńkie szklane kuleczki, które w zetknięciu się z tlenem zaczynają obrastać ciałkiem (najpierw skrzydełka i odnóża dopiero potem korpusik wraz z pudło-głową)… niestety, cały ten proces zachodzi tak szybko, że nie jesteśmy w stanie tego zarejestrować… ale mam dobrą wiadomość… ok. godz. 21.30, po kilku głębszych przechylonych w pubie niektórzy szczęśliwcy na pewno je zobaczą… i jeśli twój kompan od kieliszka zacznie opowiadać, że widział takie dziwne stwory o szklanych oczętach, twoim obowiązkiem jest kiwać głową i powtarzać: tak, tak… ja też je widzę… napijmy się…

... format: 60x45 cm, akryl, sklejka sosnowa #4mm…

Sunday, July 17, 2011

*donut and coffee*

… dla niektórych poranna kawa to świętość… a jeśli do tego dojdzie świeżutkie ciasteczko to życie zaczyna nabierać niesamowitych kolorów… wszystko dokoła jest jakby piękniejsze, bardziej wyraziste… wtedy nasze myśli a nawet ubrania maja piękniejszy odcień… dlatego nie powinniśmy dopuścić do tego, żeby w naszych kuchniach zabrakło nam tego drogocennego płynu… zwłaszcza w poniedziałkowy poranek…

... format: 45x60 cm, akryl, sklejka sosnowa #4mm…

Sunday, July 3, 2011

*titiritero*

… choć sam, całkiem niedawno był bezdusznym, pozbawionym jakiegokolwiek czucia kawałkiem drewna to dziś poszczycić może się nieprawdopodobną umiejętnością ożywiania innych kawałków drewna… kiedy mały, zdolny Henio na lekcji ZPT skończył budować swoją zabawkę zupełnie przez przypadek Zenek Śruba wylał całą szklankę coca coli na drewniaczka (od zawsze Henio i Śruba byli w konflikcie)… jednak co się okazało… niespodziewanie ten ciemny płyn tchnął życie w kolorową marionetkę… Heniek oczywiście niczego się nie domyśla, tylko w nocy budzą go czasem dziwne dźwięki, jakby ktoś otwierał gazowany napój… no i ciągle ubywa mu drewnianych zabawek… ciekawe…

... format: 40x70 cm, akryl, sklejka sosnowa #4mm…

Friday, July 1, 2011

*Bluszczyk nr 8/Lipiec 2011 r.*


… właśnie dziś w Empikach pojawił się najnowszy lipcowy numer miesięcznika literackiego dla dzieci „Bluszczyk”, do którego miałem przyjemność przygotować ilustrację okładkową… tym razem Bluszczyk szaleje na wakacjach… w zaistniałej sytuacji zakładam dresy i biegnę do Magnolii po świeżutkiego Pana „B”… polecam… PS: na ilustracji pojawił się gościnnie jeden z moich wcześniejszych obrazów… który?