Saturday, October 24, 2009

*los plátanos cubanos*

… a jeszcze nie tak dawno banan istniał tylko w sferze marzeń… pamiętam jak dziś pierwszy kęs tego zakrzywionego owocu… czułem się jak bóg… a pomyśleć, że małpy wciągają je od zawsze…

Tuesday, October 20, 2009

*plac zabaw*

… a właściwie to nie plac tylko pokój zabaw… a dzieciaki taki bajzel za sobą zostawiły aż miło… Biały PuPu się jakoś oparł niszczycielskim działaniom małolatów ale zajączek stał się właśnie Upadłym Zajączkiem… tak to jest jak dzieci karmi się chipsami, poi kolą a zamiast pysznego kompociku babuni daje im się soki, za którymi ponoć nie stoi cukier… poziom agresji wzrasta i musi się taki jeden z drugim wyżyć… ech, ta dzisiejsza młodzież…




Monday, October 19, 2009

*upadły zajączek*


… kiedyś nierozłączny przyjaciel Białego PuPu… dziś samotny, opuszczony niczyj… leży i czeka aż ktoś go przygarnie… gdy jego guziczki były jeszcze sprawnymi oczętami niejedno widziały… teraz pozostało mu tylko wspomnienie, mgła, przez którą codziennie próbuje się przebić… a wystarczyłoby wymienić niteczki, połączenie jego umysłu ze światem zewnętrznym… mam nadziej, że wkrótce to nastąpi… jedno jest pewne, wystąpi on w jeszcze jednej ilustracji…

Thursday, October 15, 2009

*bananowe ludziki*

*PanJurek*


… ponieważ PanJurek to wybitny, ceniony na całym świecie naukowiec, jego wielce dystyngowana postać znalazła się na kartkach pocztowych w limitowanej ilości stu sztuk… myślę, że lada moment zagości on na większym formacie zaraz po człowieku bananie…

Saturday, October 10, 2009

*PanJan*


… a właściwie Jaś, to nieustraszony wojownik o prawa do noszenia przyklejanych nosów… sam jest w posiadaniu ok. piętnastu sztuk… on i jego wierny przyjaciel biały Pupu chodzą po świecie i promują przyklejane nosy jako coś fajnego i takie tam…

Thursday, October 1, 2009

*dachoptak*

…wlazł na dach i tak sobie siedzi… jeszcze chwila i zacznie wyć…